
(Fot. Ewa Chwałko)
Gooood morning Bieszczady 😊😊😊
Śpimy dzisiaj w bacówce pod Cisną, będąc na 439 km szlaku.
Wczoraj opuściłyśmy Rymanów Zdrój i doczołgałyśmy się do Komańczy, pokonując 38 km (wg endomondo 44). I to był błąd, bo należało przenocować w klimatycznej Chacie za Tokarnią z pasującym do krajobrazu właścicielem. Ambicja, żeby znaleźć się tego samego dnia w Bieszczadach, okazała się zgubna: wielkie błoto wlewało się do butów, upadałyśmy na zejściach, więc jeszcze żadne 12 km nie dłużyło się tak jak to.
Gdy przemierzałyśmy Wahalowski Wierch o przepięknych widokach, nadjechało to coś i zatrzymało się. Zamiast zapytać, czy możemy się zabrać, zapytałyśmy: co to jest?
I to był bardzo interesujący 1 km naszego życia,
Z Komańczy do Cisnej szło się całkiem sprawnie: Chryszczatą, Jaworne, Wołosań, Sasów, Osinę... przeskoczyłyśmy bez komplikacji.
Plecak po 7 dniach podróży wrasta w ciało i nie czuć jego ciężaru, w przeciwieństwie do nóg, które rozpoczęły okres buntu i bolą. Zwłaszcza stópki potraktowane ciężkimi buciorami.
Lokalizacja:
Bieszczady, Polska
Date:
2 sierpnia 2019 r.

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Małgorzata Wojtczak)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Małgorzata Wojtczak)

(Fot. Ewa Chwałko)
(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. poproszona osoba)