
(Fot. Ewa Chwałko)
Czwarta rano weszła mi w krew.
Doliną Roztoki doszłam wczesnym rankiem do Pięciu Stawów. Pogoda - żyleta. Zwalczyłam silną pokusę skręcenia na Kozi Wierch. To piąty dzień konkretnego trekingu i moje nogi wysyłają do mózgu sygnał S.O.S., poza tym but mi się trochę rozwalił. Poszłam na Szpiglasowe Perci, a później na Szpiglasowy Wierch. Wszystkie szczyty, mur Hrubego, Krywań, Wysoka, Rysy, cała Orla Perć i Dolina Tomanowej były pięknie widoczne. Stamtąd zeszłam nad niemiłosiernie zatłoczone Morskie Oko i Doliną Rybiego Potoku wróciłam do schroniska. Plan zrealizowałam, mogę wracać do domu. Na chwilę.
Lokalizacja:
Szpiglasowy Wierch (2172 m n.p.m.)
Tatry, Karpaty, Polska
Date:
13 lipca 2018 r.

(Fot. Ewa Chwałko)

Dolina Pięciu Stawów (fot. Ewa Chwałko)

Widok ze Szpiglasowego Wierchu (fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

(Fot. Ewa Chwałko)

Szpiglasowy Wierch (fot. poproszona osoba)

Dolina Pięciu Stawów (fot. Ewa Chwałko)