Niechcący odbyłyśmy w Górach Bystrzyckich małą wyrypę - 35 km, bo poszłyśmy totalnie w inną stronę. Wniosek jest taki: chcesz gadać z koleżankami, zabierz chłopaków, którzy będą pilnować trasy. Z drugiej strony - nie zaplanowałabym tych miejsc na rubieżach szlaków i to byłaby nasza strata...
Wędrówkę rozpoczęłyśmy ze Schroniska PTTK Jagodna, niebieskim szlakiem, przez Sasin (886 m n.p.m.), Sasankę (986 m n.p.m.), zatrzymując się dłużej na nowej wieży widokowej na szczycie Jagodnej (977 m n.p.m.). Bardzo dobra widoczność pozwalała podziwiać z jednej strony Masyw Śnieżnika, a z drugiej Góry Orlickie.
W Poniatowie zamiast skręcić w żółty szlak, beztrosko poszłyśmy dalej. Było warto: znalazłyśmy ruiny zamku Szczerba z XIV wieku - zamieszkiwał go ponoć straszliwy psychopata o imieniu Dziki Jan. Co ciekawe, tego dnia rozmawiałyśmy o zaburzonych socjopatach, których zdarzyło nam się spotkać w życiu. Ponoć potępiona dusza Dzikiego Jana i dusze jego rodziny do tej pory błąkają się po okolicznych lasach (nigdy nie byłam za odpowiedzialnością zbiorową).
Za Gniewoszowem skręciłyśmy w czarny szlak i zeszłyśmy nim do Niemojowa. Wychodziłyśmy z lasu na trawiaste zbocza, z których rozciągały się przepiękne widoki na niedaleki Masyw Śnieżnika. Niemojów jest bardzo stary - jego historia sięga XV wieku, wówczas rozpowszechnił się typ wiejskiej zabudowy, zwany łańcuchowym (domu po obu stronach drogi lub strumienia były zbudowane w taki sposób, że tworzyły łańcuch, zaś pola właścicieli roztaczały się za domami).
W tej nadgranicznej wsi napotkałyśmy zrujnowany kościół z XVI w. z jeszcze bardziej zrujnowanym cmentarzem. Stoją płyty nagrobne z wizerunkami sołtysów, niedaleko kościoła ruiny "dworu sołtysów", wcześniej pewnie pałacu myśliwskiego.
Z Niemojowa przeszłyśmy do czeskich Bartošovic, a stamtąd przez Vrchní Orlice do Neratova, gdzie wróciłyśmy na polską stronę. O 18.00, gdy zaległy ciemności gdzieś na pustkowiach za Poniatowem zostałyśmy uratowane - dać się uratować, to też sztuka ;) - zatrzymało się auto i zabrało nas do Mostowic. Stamtąd miałyśmy jeszcze 6,5 km do Jagodnej, ale auto zawróciło, bo kierowca stwierdził, że nie zostawi nas. Chyba nie muszę mówić, co czułyśmy.
Lokalizacja:
Sasin (886 m n.p.m.),
Sasanka (986 m n.p.m.),
Jagodnej (977 m n.p.m.)
Góry Bystrzyckie, Sudety, Polska, Czechy Czechy
Date:
16 lutego 2020 r.