
Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)
Jak przyjemnie wskoczyć w suche łachy! Nawet brudne, byle suche. W ten sposób człowiek uczy się cieszyć z małych rzeczy 😊.
Pożegnaliśmy rano gościnne progi naszej miejscówki w Szczawnicy i podjechaliśmy do Jaworek. Bardzo satysfakcjonująca była trasa przez przepiękny Wąwóz Homole. Nie zrobiliśmy w nim żadnych zdjęć, bo naprawdę lało i zwyczajnie zalewało aparaty. Stamtąd wdrapaliśmy się na Wysoką (1050 m n.p.m.), czyli najwyższy szczyt Pienin. W strugach coraz większego deszczu szliśmy długo, długo wzdłuż polsko-słowackiej granicy.
Po wyślizganym błocie, mokrej trawie, w przeszywającym wietrze... ech... przypomniał mi się zeszłoroczny GSB... Rezerwatem Białej Wody wróciliśmy na parking. Na pstrąga po góralsku.
Więc przed powrotem do domu niecałe 18 km w niecałe 6 godzin.
Lokalizacja:
Wąwóz Homole, Wysoka (1050 m n.p.m.)
Pieniny, Karpaty, Polska
Date:
3 maja 2019 r.

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)

Ze szczytu Wysokiej (fot. Tomek Kwaśniak)

Ze szczytu Wysokiej (fot. Tomek Kwaśniak)

Szczyt Wysokiej (fot. Tomek Kwaśniak)

Pieniny (fot. Ewa Chwałko)

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)

Pieniny (fot. Ewa Chwałko)

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)

Pieniny (fot. Tomek Kwaśniak)