Tytuł:
SEKTA EGOISTÓW
Eric-Emmanuel Schmitt
Wyd. Znak 2015
Date:
5 listopada 2015 r.
Zanim poszłam do fryzjera, w księgarni obok zakupiłam kilka książek - na cztery do Schmitta należą trzy. Gdy miły pan zrobił mi kawę i wrzucił farbkę na włosy, pogrążyłam się w "Sekcie egoistów".
Już czwarty akapit zwalił mnie z nóg: "Po raz pierwszy znienawidziłem swoją pracę. Patrzyłem na sterty dokumentów jak na rzeczy odległe, obce, a przecież od lat zmuszała mnie do pochylania się nad nimi moja praca uczonego, zawiłe badania nad językoznawstwem średniowiecza, które nikogo nie interesowały, nawet mnie".
W tej opowieści o poszukiwaniu śladów zapomnianego filozofa z XVIII wieku nic nie jest takie jak się wydaje. Ten, który szuka jest równie interesujący i niejednoznaczny, jak i poszukiwany.
Mamy tu też ciekawą teorię na temat egoisty, rozumianego jako "człowieka, który wierzy, że jedynie on istnieje na świecie, cała reszta natomiast jest tylko snem". Konsekwencje przyjęcia tej filozofii dla obu bohaterów są... właściwie chyba nie są zaskakujące.
Mamy tu, na niecałych 200 stronach, niezłą mieszaninę: niespodzianki, filozofii, mistyki i bardzo pięknego sarkazmu.