***
- I co teraz będzie, mon cher?
- Zaświeci słońce, rozmarznie ziemia, zakwitną tulipany, a wieczorem... wieczorem wypijesz wino na schodach z kocykiem na ramionach.
- To najpiękniejsze teraz, jakie widziałam.
(28 lutego 2019)
***
Bo ten wieczór, proszę pana,
jest dla pana.
I ta szminka, perfum mgiełka
i sukienka.
Mogę tańczyć, proszę pana
tak do rana.
Jakby wczoraj nie istniało
ani jutro.
Pan uśmiecha się dyskretnie,
bo pan nie wie,
czy dać serce razem z drinkiem
czy lepiej nie.
(29 października 2018)
***
To będzie koncert kameralny.
Ty, ja...
a cała reszta zdumionego świata
zasłucha się i zapatrzy.
(5 grudnia 2018)
Trzydzieści sekund
Dostałam najpiękniejsze trzydzieści sekund.
Otwierałam wtedy dłoń, wypuszczając ciężar, który zalegał mi na duszy.
Jak wagon węgla.
Tego otwierania nauczyłam się podczas dojrzewania, które nie ma nic wspólnego z wiekiem.
Działa.
Zobaczyłam, że stoisz oparty o framugę.
Zobaczyłam, że widzisz, co robię.
To nie było przyłapanie.
To było najpiękniejsze trzydzieści sekund, w których poczułam się zrozumiana.
(7 sierpnia 2019)
Gdy Ewa
Gdy Ewa rozpoznała,
że jest naga,
letnia burza umilkła speszona,
a rosa spłynęła po trawach.
Orion przypomniał sobie, że kiedyś był myśliwym
i cicho zagwizdał na Wielkiego Psa.
Po łagodnej linii talii wędrował niekończący się spokój
w ślad za głaszczącą dłonią.
Ona wie, że jest twoim niebem.
(6 września 2019)
***
Przyjdź do mnie, kiedy jesteś sobą.
Przyjdź bez masek i zbędnych słów.
Z ubraniem sobie poradzę.
(23 października 2017)
Jestem bogaty
Jestem bogaty - dostałem do mieszkania pałac:
do snu układam się w zgięciu Twego ramienia,
panoszę się po labiryntach umysłu jak po bibliotece,
mój ulubiony gabinet mieści się w sercu.
Wybacz, przemeblowałem po swojemu i połknąłem klucz.
Nie chcę stąd wychodzić.
(15 października 2018)
***
Od zeszłego czwartku
mój Anioł Stróż postanowił mówić do mnie głośno.
Staje przy łóżku i wypowiada zdanie.
W godzinie duchów.
Budzę się natychmiast.
I nie mogę udawać, że nie usłyszałam.
(5 lutego 2019)
***
Sztorm w głowie wyrzucił mnie na martwe morze smutku.
Nie ma wiatru.
(13 listopada 2018)
Widzę postać
Widzę postać
Rozdaje drobne gesty i mrugnięcia okiem,
mami i przywabia szerokim uśmiechem.
O tym, że w środku nie ma nic,
dowiemy się za późno.
Prawie jak u Maeterlincka.
(7 sierpnia 2019)
Odejdę
Najbardziej lubię zmierzch,
gdy dzień z ociąganiem ustępuje nocy,
zapach czerwca i przywilej wielkiej przygody.
Odejdę lekko, cicho, ładnie.
(7 stycznia 2019)
Apokalipsy
Moja pierwsza apokalipsa wydarzyła się w średniowieczu.
Rozpaczałam nad spaloną wieżą.
W drugiej straciłam oba konie. Szkoda, lubiłam je.
Po drodze jakieś nieistotne potyczki.
Do szóstej albo siódmej doprowadziłam sama...
Apokalipsy ciągle robią na mnie wrażenie.
(17 października 2018)
Zwłaszcza nic
Stoję poruszony i spięty,
i coś bym chciał, i nie wiem.
W głowie huczy od strachu i pragnień.
Kiedy będę tak stał,
wszystko może się zdarzyć.
A zwłaszcza nic.
(10 grudnia 2019)
Postąpiłem
Postąpiłem.
Lecz pod powierzchnią tego,
co wydało mi się słuszne,
gotuje się tęsknota.
W pustej duszy,
która niedawno się śmiała,
nie ma nawet echa.
Wszystko mnie rozczarowuje.
Postąpiłem głupio.
(29 sierpnia 2019)
Historia alternatywna
Ramiona otworzyły się, otoczyły
i zostałam zamknięta w tym kaftanie bezpieczeństwa.
Frustracje wyparowały jak poranna mgła,
a sztorm przybrał postać lekkiej bryzy.
Gdzie ten ocean emocji?
Oddycha na twojej piersi uszczęśliwiony.
Jednak ta historia nie wydarzyła się w tym świecie.
Tylko w równoległym.
A ja jestem tu - wędrowiec szukający ramion.
(14 czerwca 2019)
Włos
Zamknęła się przede mną.
Koniec.
Chodzę dookoła.
W jednych drzwiach jest szpara.
Cieniutka jak włos.
Nie wiem, czy zostawiła ją celowo.
Kobiety są przewrotne.
Może trzasnęła z wściekłością i odskoczyło?
Nie wiem. Nie wnikam.
Chwyciłem ten włos i nie tonę
(1 czerwca 2020)
***
- I dokąd teraz pójdziesz?
- Nigdzie. Najpiękniejsze miejsce jest we mnie.
(29 listopada 2018)
Symonides mówi
Za czym gonisz, człowiecze?
Za jutrem lepszym, za więcej?
Zmiana i tak nadejdzie.
Tylko w swoim czasie.
(10 października 2017)
***
A na połoninach spokój.
W zastygłej ciszy słyszysz swe zajęcze serce.
Nas też kiedyś nie będzie.
(1 listopada 2019)