W poniedziałek przez Karkonosze przeszła nawałnica z gradobiciem, robiąc niemałe spustoszenie nad Wodospadem Podgórnej. Pewnie dużo czasu upłynie zanim błoto osiądzie i znów będzie czysta woda, dlatego jeszcze bardziej doceniam minioną niedzielę. Tego dnia były góry, zamek Chojnik do zwiedzania, górski wodospad z zimną wodą do pływania - razem 22 km w rewelacyjnym towarzystwie.
Wyruszyliśmy z Sobieszowa czarnym szlakiem na Chojnik (624 m n.p.m.). Ta góra i zamek na niej niezmiennie kojarzą mi się z dzieciństwem. Wchodziłam tu już jako kilkulatka i z otwartą buzią słuchałam legendy o nieszczęśliwej i okrutnej Kunegundzie.
Stąd rozpościera się przepiękny widok na Karkonosze i całą Kotlinę Jeleniogórską. Jednakże Zamek Chojnik nie został tu zbudowany w XIV wieku z powodu widoków, lecz w celu obrony księstwa świdnicko-jaworskiego. Ta kamienna twierdza na planie nieregularnego czworoboku była kompletnie nie do zdobycia. Miała jednak wadę - brak studni, czyli dostępu do świeżej wody. Gromadzono ją w cysternach. Twierdza spłonęła od pożaru wywołanego uderzeniem pioruna w II połowie XVII w.
To jest trzeci pod względem wysokości wodospad w polskich Karkonoszach - po najwyższym Kamieńczyku i Wodospadzie Szklarki. Spada on kaskadami z około 10 metrów do kotła. Wodospad leży poza granicami Karkonoskiego Parku Narodowego, dlatego można się w nim kąpać. Oczywiście, że to zrobiliśmy!
Wracaliśmy zielonym szlakiem u podnóża Kopy (665 m n.p.m.) i niebieskim u podnóża góry Żar (685 m n.p.m.). W Jagniątkowie zatrzymaliśmy się na obiad.
Por. https://ewachwalko.pl/portfolio-item/nad-wodospadem-mumlawy-karkonosze/
Lokalizacja:
Sobieszów
Chojnik (624 m n.p.m.),
Żelazny Mostek (540 m n.p.m.)
Zachełmie
Podgórzyn Górny
Przesieka
Wodospad Podgórnej
Jagniątków
Karkonosze, Sudety, Polska
Date:
19 lipca 2020 r.
W poniedziałek przez Karkonosze przeszła nawałnica z gradobiciem, robiąc niemałe spustoszenie nad Wodospadem Podgórnej. Pewnie dużo czasu upłynie zanim błoto osiądzie i znów będzie czysta woda, dlatego jeszcze bardziej doceniam minioną niedzielę. Tego dnia były góry, zamek Chojnik do zwiedzania, górski wodospad z zimną wodą do pływania – razem 22 km w rewelacyjnym towarzystwie.
Wyruszyliśmy z Sobieszowa czarnym szlakiem na Chojnik (624 m n.p.m.), zarówno ta góra, jak i zamek na niej niezmiennie kojarzą mi się z dzieciństwem. Wchodziłam tu już jako kilkulatka i z otwartą buzią słuchałam legendy o nieszczęśliwej i okrutnej Kunegundzie.
Stąd rozpościera się przepiękny widok na Karkonosze i całą Kotlinę Jeleniogórską. Jednakże Zamek Chojnik nie został tu zbudowany w XIV wieku z powodu widoków, lecz w celu obrony księstwa świdnicko-jaworskiego. Ta kamienna twierdza na planie nieregularnego czworoboku była kompletnie nie do zdobycia. Miała jednak wadę – brak studni, czyli dostępu do świeżej wody. Gromadzono ją w cysternach. Twierdza spłonęła od pożaru wywołanego uderzeniem pioruna w II połowie XVII w.http://www.chojnik.pl/
Następnie dalej czarnym szlakiem przez Żelazny Mostek przez wieś Zachełmie do Podgórzyna Górnego. Tu skręciliśmy w niebieski i wylądowaliśmy nad Wodospadem Podgórnej.
To jest trzeci pod względem wysokości wodospad w polskich Karkonoszach – po najwyższym Kamieńczykuhttps://ewachwalko.pl/portfolio-item/nad-wodospadem-mumlawy-karkonosze/ i Wodospadzie Szklarkihttps://ewachwalko.pl/portfolio-item/wypadzik-w-karkonosze/. Spada on kaskadami z około 10 metrów do kotła. Wodospad leży poza granicami Karkonoskiego Parku Narodowego, dlatego można się w nim kąpać. Oczywiście, że to zrobiliśmy!
Wracaliśmy zielonym szlakiem u podnóża Kopy (665 m n.p.m.) i niebieskim u podnóża góry Żar (685 m n.p.m.). W Jagniątkowie zatrzymaliśmy się na obiad.
Por. https://ewachwalko.pl/portfolio-item/nad-wodospadem-mumlawy-karkonosze/